Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji świadka nietrzeźwy kierowca nie odjechał z miejsca kolizji, którą spowodował. Mężczyzna w swoim organizmie miał ponad 2 promile alkoholu. Świadek nie uległ prośbą mężczyzny o umożliwienie mu odjazdu i powiadomił Policję. Nieodpowiedzialny kierowca został zatrzymany, teraz grozi mu do 2 lat więzienia.
Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji świadka przedwczoraj w ręce policjantów z drogówki wpadł pijany kierowca. Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu otrzymał informację, że na ulicy Łokietka został ujęty przez świadka zdarzenia nietrzeźwy kierowca. Mężczyzna, pokonując ostry zakręt w prawo, stracił panowanie nad swoim samochodem, wypadł z drogi i uderzył w stojący na poboczu znak drogowy. Świadkiem zdarzenia był instruktor nauki jazdy, który od razu zatrzymał się i podbiegł do pojazdu. Mężczyźnie, który spowodował kolizję, nic się nie stało, ale woń alkoholu zdradziła, że jest on pijany. Wówczas instruktor zabrał kluczyki ze stacyjki i udaremnił mężczyźnie dalszą jazdę. Pomimo próśb i nalegań kierowcy, żeby oddał kluczyki i pozwolił mu odjechać, świadek nie uległ namowom i powiadomił Policję. Na miejscu policjanci z drogówki zastali świadka, który przekazał im klucze do pojazdu oraz wskazał mężczyznę, który kierował osobówką. Badanie stanu trzeźwości 64-letniego bytomianina wykazało, że w jego organizmie znajdują się ponad 2 promile alkoholu. Mężczyzna stracił prawo jazdy, teraz grozi mu do 2 lat więzienia. Gdyby nie zdecydowana postawa instruktora nauki jazdy, mogłoby dojść do drogowej tragedii. Takie wzorowe zachowanie stanowi przykład do naśladowania i jest dowodem na brak przyzwolenia i akceptacji na popełniane przestępstwo. Doskonale wpisuje się w myśl kampanii „Nie reagujesz-akceptujesz”.