Upamiętnią ofiary Tragedii Miechowickiej



Mija 25. rocznica odsłonięcia tablicy upamiętniającej ofiary Tragedii Miechowickiej w 1945 roku. W najbliższą sobotę, 13 października w kościele pw. Świętego Krzyża, gdzie znajduje się tablica, odbędą się uroczystości upamiętniające to wydarzenie. Początek o godz. 15.45.

Uroczystości rozpoczną się złożeniem kwiatów pod tablicą upamiętniającą Tragedię Miechowicką w 1945 roku w kościele pw. św. Krzyża w Miechowicach oraz mszą świętą za ofiary tragedii, która miała miejsce w styczniu 1945 roku. Z kolei o 17.00 zapraszamy na prelekcję poświęconą Tragedii Górnośląskiej w Miechowicach.

Sobotniemu wydarzeniu towarzyszy wystawa Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach pt.:  „Koniec i Początek. Rok 1945” obrazująca Tragedię Górnośląską na terenie całego Górnego Śląska, będąca kompendium wiedzy na temat wydarzeń od 1945 roku. Wystawę będzie można zobaczyć od 13 października do 14 października w kościele św. Krzyża.

Organizatorem uroczystości jest Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców Oddział Bytom, Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców w Miechowicach oraz parafia św. Krzyża w Miechowicach.

O tej wstrząsającej zbrodni bytomianie nigdy nie zapomną. Ponad 70 lat temu, 25 stycznia 1945 wkraczające do Miechowic wojska sowieckie dokonały zbrodni na miejscowej ludności, mordując między innymi księdza Jana Frenzla. Wkroczenie wojsk sowieckich na Górny Śląsk niosło za sobą śmierć i zniszczenie, czego dowodem była Tragedia Miechowicka w dniach 25 - 27 stycznia. Z rąk Sowietów zginęło ponad 380 mieszkańców tej niewielkiej wówczas gminy. Zbrodnie w styczniu 1945 roku wstrząsnęły całym Śląskiem, podobnie jak masowe deportacje Górnoślązaków do ZSRR, gdzie w obozach pracy zginęło tysiące mieszkańców naszego regionu.Tam w ciężkich i uwłaczających godności człowieka warunkach pracowali przez wiele lat. Wielu z nich nigdy nie powróciło do domu.

Bytomianie zawsze wierzyli, że prawda o tym, co wydarzyło się ponad 70 lat temu w Miechowicach ujrzy światło dzienne. Dopiero po zmianie ustroju w Polsce oraz dzięki wszczętemu śledztwu przez Instytut Pamięci Narodowej w 2002 roku informacje o straszliwej zbrodni ujrzały światło dzienne. Świadkowie tamtych wydarzeń ujawnili całą prawdę, która ukazała ogrom zbrodni, jakiej dokonali Sowieci.

Ksiądz Jan Frenzel został zamordowany 25 stycznia 1945 r. w piwnicy jednego z domów, gdzie udzielił ostatniego namaszczenia postrzelonemu przez Sowietów chłopcu. Kiedy ksiądz udzielał sakramentów innym domownikom, do piwnicy weszło dwóch żołnierzy radzieckich. Wywlekli księdza siłą z piwnicy, po czym torturując go i poniżając, zaprowadzili do swojego dowódcy do bunkra w Stolarzowicach. Znęcali się nad nim w pobliskiej stodole, po czym uśmiercili strzałem w lewe oko.

Autor: Tomasz Sanecki
Zdjęcia: Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców w Miechowicach