Prezydent Bytomia, Mariusz Wołosz podjął decyzję o nieprzeprowadzaniu testu syren alarmowych w naszym mieście. Decyzję tę podjął kierując się dobrem mieszkańcó∑ i uchodźców, w związku z sytuacją za wschodnią granicą. - Wojna wywołuje strach i stres. W związku z tym, aby nie wywoływać paniki wśród mieszkańców i goszczących w Bytomiu uchodźców, zdecydowałem o nieprzeprowadzaniu testu syren alarmowych - powiedział prezydent.
Zaplanowane na poranek 10 kwietnia w miastach województwa śląskiego trening sprawności syren alarmowych wykorzystywanych w systemie ostrzegania i alarmowania ludności w Bytomiu nie odbędzie się. Ostatnie testy systemu alarmowego przeprowadzone były w listopadzie 2021.
- Wiemy, że syreny są sprawne i nie ma potrzeby dodatkowej weryfikacji - powiedział Wołosz.
- W Bytomiu przebywa ponad 2,5 tys. uchodźców z Ukrainy - ponad połowa to dzieci. Uchodźcy uciekli do Bytomia m.in. z takich miast, jak Żytomierz, Kijów, Iwano-Frankiwsk, Irpień - miast, w których sygnał syreny alarmowej był ostrzeżeniem przed zbliżającym się bombardowaniem. Ci ludzie zmagają się z gigantyczną traumą. Są pod opieką psychologów, ponieważ zamierają na widok munduru, paraliżuje ich sygnał przejeżdżającej karetki - powiedział Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia.