Wieszczka wróżąca z kości zwierząt, słowiański horoskop i oczywiście lanie wosku. Do wspólnej andrzejkowej zabawy, bytomscy muzealnicy zaprosili dziś /27 listopada/ wszystkich poszukujących odpowiedzi na pytanie, co przyniesie przyszłość.

Andrzejki w Muzeum Górnośląskim

Nie jest tajemnicą, że wigilia św. Andrzeja ma szczególną moc. W ten wieczór, tak silnie nasycony magiczną aurą, praktykowano rozmaite wróżby, Historia andrzejek sięga starożytności, choć w polskiej literaturze po raz pierwszy andrzejki zostały opisane w XVI wieku.

Jedną z najbardziej znanych praktyk andrzejkowych było lanie przez dziurkę od klucza płynnego ołowiu na wodę. Z czasem ołów zastąpiono woskiem. Jeśli woskowy kleks przybrał zarys dziecka, psa bądź kota, miał wróżyć staropanieństwo. Kształt mężczyzny lub ptaka zwiastował miłosne powodzenie. Chłopcy wierzyli natomiast, że ładnie ulany woskowy kwiat obiecywał piękną wybrankę serca.

Druidzi i Wikingowie

Niedzielne popołudnie wypełniły wróżby pochodzące z różnych tradycji. Uczestnicy odkrywali przyszłość za pomocą kości do gry i kości ptaków. Ta ostatnia tradycja pochodzi ze starożytności. Warto tu wspomnieć rzymskich augurów, którzy odczytywali przyszłość z lotu ptaków. Patrzyli w niebo na lot skrzydlatych stworzeń i z tego potrafili wróżyć… W trakcie andrzejkowego popołudnia pojawiły się wróżby z kości ptaków, praktykowane przez Wikingów oraz wróżby celtyckie.

Silni jak dęby, skromni jak wiązy

Dopełnieniem wydarzenia była mini wystawa archeologiczna. W jednej z gablot znalazły się przedmioty związane z wróżeniem. Z pomocą wszystkim zainteresowanym swoim fatum, przyszły celtyckie horoskopy. Druidzi, czyli dawni kapłani Celtów, przepowiadali przyszłość ze znaków runicznych, zwanych ogamami.

Starożytni Celtowie wierzyli, że w każdym człowieku znajduje się drzewo życia. Ośrodkiem tego drzewa jest kręgosłup, który bóg stworzył z drzewa wierzbowego- jest ono giętkie i elastyczne. Ponadto Celtowie żywili przekonanie, że miesiąc urodzenia człowieka jest powiązany z jakimś liściastym opiekunem. Dlatego niektórzy ludzie są silni jak dęby, skromni jak wiązy lub subtelni jak brzozy.