Okazją do zajrzenia w muzealne zakamarki i nie tylko, po raz kolejny była Noc Muzeów. W sobotę, 13 maja, o niestandardowych godzinach swoje podwoje otworzyły m.in. Muzeum Górnośląskie, miechowcki pałac i sąsiadujące z nim kościoły, schron przy ul. Stolarzowickiej, a także bytomska koksownia w Bobrku.
Jak co roku ciekawą propozycję dla miłośników nocnego zwiedzania przygotowało Muzeum Górnośląskie. W tym roku motywem przewodnim wydarzenia była Prehistoryczna Noc, dlatego nie zabrakło wystawy najstarszych narzędzi krzemiennych, fragmentu obozowiska paleolitycznego, a nawet prezentacji mamuciego zęba liczącego 40 tysięcy lat. Setki gości wzięły udział w oprowadzaniu kuratorskim po wystawach, warsztatach czy malarskich zgadywankach.
Miechowice o zmroku
Tłumy zwiedzających zawitały też do Miechowic, gdzie już po raz drugi zorganizowana została Miechowicka Noc Muzeów, w ramach której swoje drzwi dla gości otworzyły działające w tej części miasta instytucje: Pałac w Miechowicach, Schron, Parafia Ewangelicko-Augsburska, a także kościóły pw. Bożego Ciała i Świętego Krzyża.
Zauroczeni gościnnością i dobrą energią pałacu zwiedzający, zaglądali w jego zakamarki - często nie pierwszy już raz, lecz z takim samym zainteresowaniem i entuzjazmem. Na dzieci czekały m.in. warsztaty plastyczne, z kolei na nieco starszych wystawa Sławomira Kaczora - twórcy autorskich projektów obiektów sakralnych wykonanych z brystolu.
Tego wieczoru nie mogło zabraknąć muzyki, a ta w pałacowej scenerii zawsze brzmi niezwykle. I taki też był wieńczący Miechowicką Noc Muzeów koncert folkowej formacji Vołosi.
Dla miłosników historii
Tego dnia swoje podwoje otworzył także schron przy ul. Stolarzowickiej 19, gdzie można było zwiedzać tamtejszą ekspozycję. Na miłośników historii czekały ekspozycje związane z dawnymi dziejami Miechowic, wystawa zabytkowych pojazdów Ludowego Wojska Polskiego, makiet i chodnika górniczego oraz mundurów i uzbrojenia z czasów II wojny światowej. Imprezę zakończył widowiskowy pokaz ognia.
Schron w Miechowicach
Szlakiem Matki Ewy
Wybudowany w 1902 roku niewielki drewniany dom schowany wśród innych zabudowań należących do miechowickiej parafii ewangelicko-augsburskiej to wyjątkowe w swoim rodzaju ogniwo łączące teraźniejszość z przeszłością.Jest także namacalnym świadectwem dzieła najsłynniejszej chyba Górnoślązaczki, dziedziczki rodu von Tiele-Winckler, która zrezygnowała z życia w dostatku, poświęcając się biednym i opuszczonym. Przekraczając jego próg zwiedzający zobaczyli, jak żyła diakonisa, poszli jej śladami, dotknęli przedmiotów, których używała.
Z kolei w kościele Świętego Krzyża przy ul. ks. Jana Frenzla 42, udostępnione dla zwiedziających zostały krypty Domesów i Tiele-Wincklerów.
Miechowicka Noc Muzeów
Zabytkowa siłownia Koksowni Bytom
Zokazji Nocy Muzeów, Koksownia Bytom udostępnił zwiedzającym budynek zabytkowej siłowni. To tam swoją siedzibę będzie miało Muzeum Koksownictwa, które od roku działa wyłącznie online.
Była to więc niepowtarzalna okazja, by zobaczyć miejsce, które tworzyło przemysłową historię Śląska. Siłownia (elektrownia) dawnej Huty Bobrek, która cały czas służy Koksowni Bytom to niesamowita przemysłowa przestrzeń, w której czas zatrzymał się w latach 30. XX wieku.
Zabytkowa siłowni Koksowni Bytom