Policjanci z komisariatu w Szombierkach zatrzymali 50-latka, który chciał wręczyć im łapówkę, aby uniknąć ukarania mandatem karnym. Teraz nie dość, że sprawca poniósł odpowiedzialność za popełnione wykroczenia, to dodatkowo przed sądem tłumaczyć się będzie za próbę przekupstwa stróżów prawa. Grozi mu nawet do 10 lat za kratami.
Wczoraj po południu samochód ciężarowy gwałtownie zatrzymał się przed przejściem dla pieszych przy ulicy Konstytucji. Z pojazdu wysypała się część jego ładunku wydzielająca nieprzyjemny zapach. Widzący to mieszkańcy powiadomili stróżów prawa. Na miejsce przyjechali mundurowi z komisariatu w Szombierkach, którzy stwierdzili, że droga została zabrudzona. Stróże prawa poinformowali kierowcę, że na miejsce zostaną wezwani policjanci z bytomskiej drogówki, którzy ukarają 50-latka mandatem karnym w związku z popełnionym wykroczeniem oraz skontrolują jego pojazd. Gdy mężczyzna uświadomił sobie co mu grozi, zaproponował mundurowym odstąpienie od czynności służbowych, chcąc wręczyć im 200 złotych łapówki. 50-latek został zatrzymany. Policjanci z drogówki sprawdzili dokumentację przewozową dotyczącą ładunku. Okazało się, że 50-latek przewozi odpady zgodne z pozwoleniami, a wiózł je do firmy specjalizującej się w przerabianiu odpadów. Na miejsce wezwano też bytomskich strażaków, którzy pomagali w oczyszczeniu drogi. Przewożony ładunek nie stwarzał zagrożenia. Policjanci nałożyli na kierowcę ciężarówki 3 mandaty karne na łączną kwotę 900 złotych. Dotyczyły one zanieczyszczenia drogi publicznej, przewożenia ładunku wydzielającego nieprzyjemny zapach oraz nieprawidłowego zabezpieczenia przewożonego ładunku. Mieszkaniec Cieszyna trafił do bytomskiej komendy, gdzie usłyszał zarzut. Teraz o jego losie zdecyduje prokurator i sąd. Grozi mu do 10 lat więzienia.