Coraz więcej śmieci w Bytomiu - segregacja nie nadąża, grożą kary

3 min czytania
Coraz więcej śmieci w Bytomiu - segregacja nie nadąża, grożą kary

W mieście rośnie tonaż odpadów, a system segregacji nie nadąża za tempem zmian. Mieszkańcy coraz chętniej przywożą meble, opony i bioodpady do punktów zbiórki, ale procent recyklingu pozostawia wiele do życzenia. Urzędnicy ostrzegają, że miasto może ponieść finansowe konsekwencje.

  • Coraz więcej śmieci w Bytomiu
  • Co trafia do PSZOK i jak zmieniły się tony
  • Segregacja poniżej wymogów i groźba kar

Coraz więcej śmieci w Bytomiu

Bytom notuje paradoks: mimo że liczba osób objętych deklaracjami na wywóz odpadów spadła o 4 520 osób, ogólna masa śmieci wzrasta. W 2022 roku w mieście mieszkało 133 212 osób, a w październiku 2025 r. liczba ta wyniosła 128 693. Tymczasem z analizy Wydziału Gospodarowania Odpadami Komunalnymi wynika, że od stycznia do października br. odebrano ponad 37 901 ton odpadów, co daje 294,51 kg na mieszkańca — wzrost w porównaniu z okresem sprzed dwóch lat, gdy wartość ta wynosiła 278,97 kg na osobę.

“Chociaż niż demograficzny sprawia, że liczba mieszkańców Bytomiu spada, to niestety ilość wytwarzanych przez nas odpadów rośnie. Rekordowy pod tym względem był lipiec tego roku, kiedy wzrosła ilość odpadów zarówno odebranych od mieszkańców, jak i tych, które trafiły do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych” - mówi Zuzanna Kurczek, naczelniczka Wydziału Gospodarowania Odpadami Komunalnymi.

Co trafia do PSZOK i jak zmieniły się tony

Wzrost widać szczególnie w niektórych kategoriach. Do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK) oraz mobilnych zbiórek trafiło w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy roku ponad 1008 ton odpadów — praktycznie tyle, ile było w całym 2024 roku (wówczas PSZOK przyjął prawie 1083 tony w całym roku). Rośnie też ilość odpadów wielkogabarytowych: w 9 miesiącach tego roku zebrano 3 123 tony, wobec ponad 2 785 ton w tym samym okresie roku poprzedniego.

Bioodpady również idą w górę — mieszkańcy oddali ponad 5 167 ton takich odpadów, podczas gdy w analogicznym okresie 2024 roku było to 4 728 ton. Coraz chętniej mieszkańcy pozbywają się też opon; od początku roku zebrano ponad 89 ton, wobec 66 ton w całym 2024 roku.

“Mieszkańcy mogą nieodpłatnie pozbywać się niepotrzebnych tekstyliów, dostarczając je do PSZOK przy al. Jana Pawła II 10 lub do mobilnych punktów zbiórki odpadów organizowanych w różnych częściach miasta, z czego chętnie korzystają. Od początku roku zebraliśmy prawie 40,5 tony odpadów tekstylnych” - mówi Zuzanna Kurczek.

We wrześniu odnotowano rekord odbioru z tzw. żółtego worka — frakcji obejmującej tworzywa sztuczne, metale i opakowania wielomateriałowe — kiedy to odebrano niemal 316 ton, podczas gdy we wrześniu 2024 roku było to ponad 249 ton.

Segregacja poniżej wymogów i groźba kar

Pomimo większego zaangażowania mieszkańców w oddawanie niektórych frakcji, bilans recyklingu wygląda niedobrze. Za zeszły rok gmina osiągnęła wskaźnik przygotowania do ponownego użycia i recyklingu na poziomie jedynie 29,66%, podczas gdy obowiązujący wymóg to 45%. Różnica to 15,34% i to ona może przekuć się w obowiązek zapłaty kar przez miasto.

“Do wymaganego poziomu brakuje nam aż 15,34%. Jeśli chcemy osiągnąć założone poziomy recyklingu, musimy do segregacji przykładać zdecydowanie większą uwagę. W przeciwnym razie miasto zapłaci karę, którą jako mieszkańcy będziemy musieli pokryć z naszej kieszeni” - dodaje Zuzanna Kurczek.

Urzędnicy podkreślają, że bez poprawy efektywności selektywnej zbiórki i większej konsekwencji w segregowaniu odpadów miasto stanie przed trudnym wyborem: zwiększyć działania edukacyjne i logistyczne albo ponieść koszty niespełnienia wymogów ustawowych.

na podstawie: UM Bytom.

Autor: krystian