Zawodniczka Górnika Bytom Magdalena Fręch powróciła do Top 100 światowego rankingu tenisowego. W Australian Open odpadła w pierwszej rundzie, ale stawiła zacięty opór i pokazała świetny tenis w meczu z byłą liderką Rumunką Simoną Halep, rozstawioną z numerem 14.

Ambitne plany

W WTA Tour Polka przesunęła się ze 102. na 99 miejsce.

- To mały krok, ale zawsze cieszy i daje nadzieję na kolejne przesunięcia w górę rankingu. Na pewno czuję, że mnie stać na to, by zadomowić się w pierwszej setce na dłużej, a moim celem na najbliższe miesiące jest zbliżenie się do Top 50. W meczu z Halep podjęłam walkę i zagrałam bardzo dobry tenis, i mam nadzieję, że to zaprocentuje w przyszłości. Moja gra jest chyba dobrym prognostykiem na najbliższe starty, ponieważ zdecydowanie widać postęp jakościowy względem tego, co grałam jeszcze w ubiegłym roku. Liczę, że szybko się to przełoży na dobre wyniki - powiedziała zawodniczka.

Fręch, która grała w Australii w koszulce z herbem Bytomia, będzie również promować imprezy kulturalno-sportowe, organizowane w Bytomiu oraz wystąpi w rozgrywkach SuperLigi w barwach Górnika.

b

Rosja, Emiraty, Meksyk

Po powrocie z Australii Fręch rozpoczęła przygotowania do intensywnego cyklu startów w lutym. Rozpocznie go od halowego turnieju WTA Tour 500 w Sankt Petersburgu, który ruszy za tydzień. Potem planuje występ w imprezie tej samej rangi w Dubaju, skąd najprawdopodobniej uda się do Meksyku.

- Zobaczymy jeszcze jak to wszystko się potoczy i będzie to też zależało od wyników, jakie po drodze uzyskam. Na pewno w marcu planuję już grę w Stanach Zjednoczonych, czyli w imprezach w Indian Wells i Miami. Z moją obecną pozycją w rankingu wciąż nie mogę być pewna gry w głównych drabinkach, szczególnie dużych turniejów, dlatego będę się starała jeszcze bardziej awansować w nim. Wierzę, że stać mnie na zbliżenie się do Top 50 i grę we wszystkich turniejach wielkoszlemowych bez eliminacji w tym roku - dodała.