Bezimienne dotąd rondo przy ul. Celnej ma już swoją nazwę. Z inicjatywą uchwałodawczą nadania mu nazwy Rondo Praw Kobiet, wystąpiła radna Joanna Stępień z Koalicji Obywatelskiej. Uchwała w tej sprawie została przyjęta większością głosów podczas poniedziałkowej /30 stycznia/ sesji Rady Miejskiej w Bytomiu.
- Uchwała ta ma wymiar symboliczny, bo nie tylko upamiętnia ponad sto lat praw wyborczych Polek, ale też przypomina, że prawa kobiet są niezbywalną częścią praw człowieka. A te, jak pokazuje historia, nie są dane raz na zawsze i należy głośno się o nie upominać - mówi radna Joanna Stępień, inicjatorka nadania nazwy rondu.
Od interpelacji do nadania nazwy
Idea nadania rondu nazwy, która nawiązywałaby do walki Polek o równość i sprawiedliwość, pojawiła się już kilka lat temu.
- Wówczas wraz z grupą kobiet stwierdziłyśmy, że skoro nasze przodkinie potrafiły werbalizować swoje oczekiwania, więcej - walczyć o swoje prawa w zupełnie innych realiach, to dlaczego my nie możemy zostawić jakiegoś śladu. Pomysł nadania nawy rondu został dobrze przyjęty - opowiada radna.
Jak czytamy w uzasadnieniu uchwały nazwa ronda ma upamiętnić wybory parlamentarne, w których kobiety i mężczyźni po raz pierwszy w Polsce, wzięli w nich udział na równych prawach.
Dekret o nadaniu wszystkim Polkom czynnego i biernego prawa wyborczego, jako
jednym z pierwszych na świecie, przed obywatelkami Ameryki, Francji, Włoch czy Hiszpanii, podpisał w 1918 r. Józef Piłsudski. Jak podają materiały źródłowe, do podpisania dekretu przekonała Marszałka jego ukochana żona Aleksandra, feministka, działaczka PPS i bojowniczka POW.
- Niecałe dwa wieki temu większość europejskich kobiet nie miała prawa do głosowania, studiowania, piastowania urzędów. Wciąż słyszymy o łamaniu praw kobiet na świece i przypadkach deprecjonowania czy trywializowania praw kobiet także na naszym podwórku. Dlatego cieszę się, że udało się zrealizować tę symboliczną inicjatywę - mówi Joanna Stępień.