To był jeden z najbarwniejszych dni w naszej dwuletniej historii - tak o sobotnim /16 września/ Śląskim Placu, czyli spotkaniu z tradycją, mówią gospodarze imprezy - Pałac w Miechowicach. A barwny był ten dzień nie tylko za sprawą ludowych strojów.
Na Śląski Plac, który zorganizowali: Związek Górnośląski, Bytomski Klub Samorządowy, Instytut Myśli Polskiej im. Wojciecha Korfantego, Mały Śląsk oraz Pałac w Miechowicach, złożyło się 10 stanowisk prezentujących tradycyjne śląskie gry podwórkowe, a także wystawa plenerowa.
Nie zabrakło też wspólnego heklowania i rodzinnego konkursu kulania gumiklyjzów (klusek śląskich) na czas. Fascynującą opowieścią o śląskich strojach uraczyła gości Magdalena Toboła-Feliks - etnolożka, muzealniczka i kustoszka w Dziale Etnologii Miasta Muzeum Historii Katowic, autorka projektu Wystrój się w strój.
Tego dnia do Miechowic zawitała też dr Małgorzata Tkacz - Janik, specjalistka ds. niematerialnego dziedzictwa kulturowego w Instytucie Myśli Polskiej im. Wojciecha Korfantego, kuratorka wystawy „60 na 100. SĄSIADKI. Głosem kobiet o powstaniach śląskich i plebiscycie”, która zaprosiła zainteresowanych do wspólnego szycia oryginalnych toreb przy wykorzystaniu banerów i roll-upów z tejże wystawy.
VII Święto Strojów Ludowych Górnego Śląska
Okazją do pogłębienia wiedzy o górnośląskich strojach ludowych, było zorganizowane już po raz siódmy Święto Strojów Ludowych Górnego Śląska.
- Wydarzenie w 2016 r. zainicjował mój świętej pamięci brat Wiktor Franki. Wymyślił je po to, aby miłośnicy i użytkownicy naszych pięknych strojów mogli spotkać się, zaprezentować to nasze bogactwo innym mieszkańcom, porównać stroje z różnych części Górnego Śląska i uwiecznić to wszystko na fotografiach - powiedział prezes Związku Górnośląskiego, Grzegorz Franki.
Wśród atrakcji znalazło się też zwiedzanie domu Matki Ewy, występ „Małego Śląska”, prelekcja o strojach rozbarskich i warsztat z wiązania purpurek, czyli odświętnych czerwonych chust noszonych przez mężatki.