Policjanci z bytomskiej drogówki zatrzymali 69-latka, który chciał wręczyć im 2 tys. łapówki. Mężczyzna kierował samochodem mając ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Teraz nie dość, że sprawca poniesie odpowiedzialność za jazdę pod wpływem alkoholu, to dodatkowo przed sądem tłumaczyć się będzie z próby przekupstwa stróżów prawa, naruszenie ich nietykalności cielesnej oraz znieważenia. Może mu grozić nawet do 10 lat za kratami.

Wczoraj około godziny 17:00 na ulicy Nowaka-Jeziorańskiego zatrzymano pijanego 69-latka jadącego Fordem Mondeo. Mężczyzna został ujęty przez innego kierowcę, który na miejsce wezwał patrol policji. Stróże prawa chcieli sprawdzić stan trzeźwości kierującego, lecz on odmówił. Podjęto więc decyzję o pobraniu krwi do badania. W trakcie przejazdu do szpitala zatrzymany zrobił się agresywny, używając słów wulgarnych znieważył mundurowych oraz naruszył nietykalność cielesną jednego z policjantów. Wynik badania wykazał u niego ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Gdy bytomianin uświadomił sobie co mu grozi, zaproponował mundurowym 2 tys. złotych za odstąpienie od czynności. Mężczyzna usłyszał już zarzuty.  Straci prawo jazdy, a o jego dalszym losie zadecyduje sąd. Grozi mu teraz do 10 lat więzienia.