Okazją do zajrzenia nie tylko ciekawe bytomskie zakamarki była Noc Muzeów. Tegoroczna edycja obfitowała w nowe atrakcje, bo w tym roku po raz pierwszy swoje podwoje - oprócz Muzeum Górnośląskiego - otworzyły pałac, schron oraz kościoły w Miechowicach.
Ciekawą propozycję dla miłośników nocnego zwiedzania przygotowało Muzeum Górnośląskie. W tym roku motywem przewodnim wydarzenia była “Noc wspólnoty”.
W bogatym programie imprez nie zabrakło warsztatów dla najmłodszych i dorosłych, kiermaszu ukraińskiego, a także minirecitalu pianisty Bohdana Krywopusta. Na miłośników historii Bytomia czekał pokaz filmu “Georg Brüning - wybitny Europejczyk” oraz prezentacja starych zdjęć naszego miasta.
Jak co roku na zwiedzających czekały oprowadzania kuratorskie po muzealnych wystawach, opowieści o życiu w familoku, warsztaty z budowania domków dla owadów, zajęcia związane ze społecznością starożytnego Rzymu.
Noc Muzeów była także okazją do zobaczenia najnowszych wystaw w CSW Kronika - "Zwierzęta urodzone w zoo nie wariują" Elizy Proszczuk oraz "Te buty są nie do chodzenia" Alicji Pakosz.
Atrakcje w Miechowicach
Za nami pierwsza edycja Nocy Muzeów organizowanej przez instytucje i stowarzyszenia działające w Miechowicach. Zainteresowanych nie brakowało zarówno w schronie przy ul. Kasztanowej, gdzie miłośnicy militariów mieli okazję zwiedzić tamtejszą podziemną ekspozycję, jak i w miechowickim Pałacu, gdzie na chętnych czekały warsztaty projektowania grafiki pałacowej.
Zwiedzanie schronu w Miechowicach
W kościele Świętego Krzyża tłumy chętnych zwiedzały krypty Domesów i Tiele-Wincklerów. Podobnie było w Parafii Ewangelicko- Augsburskiej, która zaprosiła zwiedzających w swoje gościnne progi.
Jednym z wyjątkowych miejsc, które mogli zobaczyć dziś uczestnicy Nocy Muzeów był leżący w kompleksie budynków należących do parafii Muzeum Domek Matki Ewy. Wybudowany w 1902 roku niewielki drewniany dom schowany wśród zieleni to wyjątkowe w swoim rodzaju ogniwo łączące teraźniejszość z przeszłością.
Parafia Ewangelicko- Augsburska w Miechowicach
Jest namacalnym świadectwem dzieła najsłynniejszej chyba Górnoślązaczki, dziedziczki rodu von Tiele-Winckler, która zrezygnowała z życia w dostatku, poświęcając się biednym i opuszczonym. Przekraczając próg drewnianego domu, zwiedzający zobaczyli jak żyła diakonisa.
Warsztaty w Pałacu
