Nie umiera ten, co trwa w pamięci żywych - znana sentencja nabrała w czwartek, 6 lipca, szczególnego znaczenia podczas spotkania poświęconego pamięci zmarłego w zeszłym roku Czesława Czerwińskiego - wielkiego miłośnika Bytomia. W Beceku zgromadzili się ci, którzy jak pan Czesław - w sercu mają Bytom.
Czesław Czerwiński należał do tych ludzi, którzy dzielili się swoją pasją z innymi. I choć nie spotkamy go już na bytomskich ulicach z aparatem, unikatowe egzemplarze z kolekcji, którą gromadził ponad 40 lat, a więc jego cząstkę znajdziemy w pracach poświęconych historii naszego miasta.
- Czesław Czerwiński ze swoim zaangażowaniem i pasją w odkrywaniu historii Bytomia i propagowaniem tego, jak ważne jest dokumentowanie życia miasta , czyli organizmu, który wciąż się zmienia, to była niezwykła osobowość - mówi Krystyna Jankowiak- Markwica, naczelniczka Wydziału Kultury i Sportu, która poprowadziła czwartkowe spotkanie.
Podczas spotkania Czesława Czerwińskiego wspominało starsze i młodsze pokolenie historyków zajmujących się dziejami Bytomia, m. in. prof. Jan Drabina, prezes Towarzystwa Miłośników Bytomia, którego pan Czesław był wieloletnim członkiem, Izabela Wójcik - Kuhnel, prof. Piotr Obrączka, Przemysław Nadolski, Tomasz Śmiałek czy Marek Wojcik.
Na spotkaniu nie zabrakło także najbliższej rodziny pana Czesława wraz żoną Anną, która opowiadała o pasji i zaangażowaniu, z jaką małżonek kontynuował swoje dokumentacyjne i kolekcjonerskie pasje. A zbiór ten - zarówno zdjęć, jak i ułożonych chronologiczne pocztówek, jest imponujący.
Poznać swoich przodków
Podczas spotkania sporo miejsca poświęcone zostało badaniu historii rodzinnej, jakiej oddał się wraz z rodziną pan Czesław. I choć pracę nad odkrywaniem historii swoich przodków rozpoczął późno, bo już po śmierci swoich rodziców, udało mu się dotrzeć do informacji na temat 2 tysięcy członków swojej rodziny, z których najstarszy pochodzi z 1780 roku.
W jednej z naszych rozmów Czesław Czerwiński mówił: Cieszę się, że moja pasja jest źródłem zainteresowań młodego pokolenia bytomian, którzy wykorzystują zgromadzony przeze mnie zbiór w pracach naukowych i innych publikacjach. To piękne miasto, które podziwiamy na pocztówkach, to wciąż nasz Bytom. Nie przywrócimy mu dawnego wyglądu, ale możemy zadbać o jego estetykę i przede wszystkim zrozumieć swą tożsamość, osadzając ją w konkretnym kontekście historycznym.