W czerwcu dwa dni przed końcem roku szkolnego, licealistkę Agnieszkę potrącił samochód na przejściu dla pieszych. Stan nastolatki był bardzo ciężki i miesiąc po wypadku nadal przebywa w szpitalu. Prowadzona jest zbiórka funduszy na jej leczenie i rehabilitację.
Fundusze na leczenie i rehabilitację można wpłacić pod linkiem - ZRZUTKA DLA AGNIESZKI
Koniec roku szkolnego, 2 dni przed rozdaniem świadectw - koleżanki Agnieszki czekały na nią na przystanku. Miały razem pojechać do miasta, rozerwać się, może pójść na zakupy. Jednak Agnieszka nie przyszła na umówioną godzinę. Dziewczyny zwróciły uwagę na zbiegowisko na pobliskim przejściu dla pieszych. Kiedy podeszły, okazało się, że to właśnie Agnieszka miała wypadek.
Co się stało?
- Agnieszkę potrącił kierowca na przejściu dla pieszych. O wypadku dowiedziałam się od koleżanki córki. Nie wierzyłam w to, co usłyszałam - mówi Pani Elżbieta, mama Agnieszki. - Od razu wzięłam taksówkę i zadzwoniłam do męża, który przebywał poza Bytomiem. Oboje dotarliśmy na miejsce wypadku, jeszcze zanim córka została przetransportowana do szpitala. Widok mojej kochanej córeczki w takim stanie… Do dzisiaj nie mogę się z tego otrząsnąć.
W szpitalu
Stan 17-letniej Agnieszki okazał się bardzo poważny. Zresztą dlatego z miejsca wypadku do szpitala zabrał ją helikopter LPR. Lekarze stwierdzili krwiak w głowie, złamaną prawą nogę i prawą rękę, złamania miednicy, liczne obrażenia, otarcia i rany. Miesiąc po wypadku Agnieszka nadal przebywa w szpitalu. Właśnie przeszła poważną operację złamanej ręki i nogi. Operacja opóźniła się przez zakażenie bakterią, którą dziewczyna „złapała”, będąc w szpitalu. Poza tym założono jej szyny usztywniające miednicę i kość ogonową, ma także sporo blizn po wypadku (na głowie, nogach, brzuchu, plecach). Czeką ją jeszcze operacją związaną z wyciąganiem śrub z miednicy.
Obecna sytuacja
Agnieszka wymaga opieki 24 godziny na dobę. Głównie zajmuje się nią jej mama. Ze względu na doznane obrażenia i obecny stan jest karmiona przez innych, wymaga także pomocy przy innych codziennych czynnościach. Mama jest z nią cały czas w szpitalu, ojciec zmienia ją dziennie na 2-3 godziny, żeby żona mogła chociaż na chwilę wrócić do domu.
Kim jest Agnieszka?
Agnieszka jest młodą, zdolną, wesołą dziewczyną, która do tej pory prowadziła bardzo aktywny tryb życia. Spacer, koszykówka, regularne zajęcia na basenie, częste spotkania ze znajomymi - była osobą otwartą i towarzyską. Nie miała czasu się nudzić - cały dzień miała wypełniony i spędzała czas aktywnie. Właśnie skończyła III klasę liceum, za rok chciała iść na studia wyższe. Teraz wszystko to zostało przerwane - trudno ocenić, czy dziewczyna będzie mogła normalnie kontynuować naukę i jak długo potrwa powrót do zdrowia. Wypadek i aktualne przykucie do łóżka i konieczność korzystania z mojej pomocy we wszystkich podstawowych czynnościach stanowi dla córki ogromną traumę i obciążenie - o bieżących problemach opowiada mama Agnieszki. - Córka jest załamana całą sytuacją i bardzo to wszystko przeżywa. Być możemy będziemy musieli skorzystać z pomocy psychologa, żeby sobie z tym wszystkim poradzić.
Co dalej?
Na razie nie wiadomo do końca jak długo potrwa leczenie (lekarze mówią o miesiącach) i czy Agnieszka ma szansę na powrót do pełnego zdrowia. Jedno jest pewne, po zaplanowanej operacji będzie przechodzić długotrwałą rehabilitację. - Bardzo proszę o pomoc dla mojej córki. Ta sytuacja spadła na nas zupełnie niespodziewanie. Potrzebujemy wsparcia w dalszym leczeniu i rehabilitacji Agnieszki - zwraca się z prośbą o wsparcie dla Agnieszki jej mama - Okazuje się, że rehabilitacja prywatna jest bardzo droga, to ogromne pieniądze dla nas. Agnieszka jest młodą osobą i bardzo chce wrócić do zdrowia i stanąć na nogach. Bez Waszej pomocy może się to okazać bardzo trudne albo wręcz niemożliwe. Pomóżcie proszę mojej córce w rehabilitacji i powrocie do zdrowia - swoją prośbę o pomoc dla córki mama Agnieszki kieruje do wszystkich ludzi dobrej woli.
Jak możesz pomóc?
Wpłać dowolną kwotę na zbiórkę dla Agnieszki: https://zrzutka.pl/xt4h2m lub udostępnij link do zbiórki na swoim profilu społecznościowym.