Bytom kontroluje segregację śmieci mieszkańców kto nie segreguje zapłaci dwa razy więcej

W Bytomiu trwa walka o czystsze ulice i mniejsze koszty dla mieszkańców. Kontrole segregacji śmieci nie pozostawiają złudzeń – wielu z nas nadal ignoruje zasady, a to może słono kosztować. Sprawdź, ile zapłacisz, jeśli nie zaczniesz segregować odpadów i jak łatwo można temu zaradzić dzięki miejskim inicjatywom.
- Bytomianie pod lupą – sprawdzamy, jak naprawdę wygląda segregacja śmieci w mieście
- Nie segregujesz? Przygotuj się na podwyżkę opłat za śmieci w Bytomiu
Bytomianie pod lupą – sprawdzamy, jak naprawdę wygląda segregacja śmieci w mieście
W ostatnich tygodniach pojemniki na odpady w Bytomiu są dokładnie kontrolowane przez pracowników firmy wywozowej. Ich zadaniem jest zweryfikowanie, czy mieszkańcy stosują się do obowiązku selektywnej zbiórki śmieci. Niestety, zdjęcia z tych objazdów pokazują, że mimo deklaracji wiele osób wciąż wrzuca wszystko do jednego pojemnika.
Minęło już ponad pięć lat od momentu, gdy selektywna zbiórka stała się standardem w całym kraju. W Bytomiu jednak różnice w podejściu do segregacji są wyraźne – zdecydowanie lepiej radzą sobie mieszkańcy domów jednorodzinnych. Tymczasem największe problemy pojawiają się w blokach i kamienicach.
„Do odpadów zmieszanych (czarnego pojemnika) trafia dosłownie wszystko – od mebli po ubrania, szklane butelki, metalowe puszki i gruz. Trudno tu mówić o przypadkach czy drobnych uchybieniach. To kompletna ignorancja albo brak chęci” – tłumaczy Zuzanna Kurczek, naczelniczka Wydziału Gospodarowania Odpadami Komunalnymi.
Nie segregujesz? Przygotuj się na podwyżkę opłat za śmieci w Bytomiu
W Bytomiu obowiązuje miesięczna opłata za odbiór odpadów komunalnych w wysokości 30 zł za osobę. Jednak osoby, które nie stosują się do zasad segregacji, muszą liczyć się z podwojeniem tej kwoty. Jeśli kontrola potwierdzi brak segregacji, rachunek wzrośnie do 60 zł miesięcznie na osobę.
Dla przykładu: czteroosobowa rodzina płacąca dotychczas 120 zł miesięcznie za wywóz śmieci, przy braku segregacji zapłaci aż 240 zł. I to nie koniec – kontrole odbywają się regularnie i mogą powtarzać się wielokrotnie, co oznacza kolejne podwyżki.
Warto więc zastanowić się dwa razy przed wrzuceniem wszystkiego do jednego kosza – oszczędności mogą być spore!
Mieszkańcy mają też dostęp do wielu narzędzi ułatwiających prawidłową segregację. W klatkach schodowych i przy pojemnikach wiszą plakaty z jasnymi zasadami sortowania odpadów. Dodatkowo dostępna jest bezpłatna aplikacja EcoHarmonogram, która pomaga szybko znaleźć właściwy pojemnik dla konkretnego rodzaju śmieci.
W różnych częściach miasta organizowane są także mobilne zbiórki odpadów problematycznych oraz elektroodpadów (mPSZOK). Działa również Rzeczodzielnia – miejsce, gdzie można oddać niepotrzebne rzeczy innym mieszkańcom zgodnie z ideą „reuse”.
„Robimy wszystko, by ułatwić mieszkańcom prawidłową segregację odpadów, ale wciąż zbyt wielu ignoruje ten obowiązek. Albo zaczniemy traktować segregację odpadów jak obowiązek, a nie kaprys, albo będziemy płacić za brak odpowiedzialności” – podkreśla Zuzanna Kurczek.
Jeśli ktoś ma wątpliwości lub potrzebuje wsparcia w kwestii segregacji, może odwiedzić Wydział Gospodarowania Odpadami Komunalnymi Urzędu Miejskiego. Pracownicy chętnie udzielą informacji oraz przekażą materiały edukacyjne.
Przypominamy także o wymogach na rok 2025 – gminy muszą osiągnąć poziom 55% recyklingu odpadów. Niespełnienie tego celu grozi wysokimi karami finansowymi dla miasta i jego mieszkańców.
Na podstawie: Urząd Miejski w Bytomiu
Autor: krystian