Karuzela grozy na placu zabaw w Bytomiu – dlaczego miasto ignoruje zagrożenie?

Na pozór zwykły, kolorowy plac zabaw. Huśtawki, zjeżdżalnia, piaskownica – miejsce, w którym rodzice mogą na chwilę odetchnąć, a dzieci beztrosko bawić się z rówieśnikami. Jednak w Bytomiu jeden element tej układanki zamienił przestrzeń zabawy w potencjalną strefę wypadków. Mowa o karuzeli, która – rozpędzana przez starszą młodzież do ogromnych prędkości – stała się realnym zagrożeniem dla najmłodszych. I choć problem został zgłoszony do urzędu miasta, reakcja władz przypomina raczej zasłanianie oczu niż rozwiązywanie problemu.
Kiedy beztroska zabawa zamienia się w wyścig z czasem
Sytuacja jest powtarzalna i przewidywalna – starsze dzieci lub nastolatkowie wprawiają karuzelę w ruch tak szybki, że w jej pobliżu przebywanie staje się ryzykowne. Konstrukcja stoi w bezpośrednim sąsiedztwie huśtawek i zjeżdżalni, czyli miejsc, gdzie gromadzą się najmłodsi uczestnicy zabawy. Nietrudno sobie wyobrazić, co stanie się, gdy kilkulatkowi biegającemu obok nagle „wytnie” drogę rozpędzony, ciężki element metalowej konstrukcji. To jak stawianie autostrady obok szkolnego boiska i liczenie, że nic złego się nie wydarzy. Choć na papierze projekt wydawał się bezpieczny, być może w rzeczywistości nalezy wprowadzić poprawki?
Urzędnicy kontra rodzice – ile kosztuje bezpieczeństwo?
Miasto odpowiada, że plac zabaw spełnia normy, że był wynikiem Budżetu Obywatelskiego, a mieszkańcy sami wybierali elementy wyposażenia. Dodają, że karuzela jest „ustawiona prawidłowo w rogu placu” i regularnie sprawdzana technicznie. Padają też argumenty o kosztach demontażu – kilkadziesiąt tysięcy złotych, które, jak można wyczuć między wierszami, miasto nie zamierza wydać.
Rodzice natomiast pytają wprost: czy życie i zdrowie dziecka naprawdę można przeliczyć na paragony z miejskiego budżetu? W ich oczach sytuacja jest prosta – karuzela w tym miejscu to proszenie się o tragedię.
Dziś mieszkańcy Bytomia liczą, że nagłośnienie sprawy zmusi urzędników do działania. Bo jeśli władze nie potrafią dostrzec zagrożenia, to być może presja opinii publicznej okaże się jedyną siłą, która zatrzyma tę niebezpieczną karuzelę – zanim zatrzyma czyjeś życie.
Autor: Admin