Świętowali 60, 65 i 70-lecie małżeństwa z prezydentem i wiceprzewodniczącym Rady Miejskiej

1. Kilkadziesiąt par obchodziło jubileusze małżeńskie.
2. Spotkanie odbyło się w Restauracji Świetlik.
3. Prezydent Mariusz Wołosz i Grzegorz Nowak złożyli gratulacje.
4. Najdłuższy staż małżeński to 70 lat.

W Restauracji Świetlik zgromadziły się pary, które mogą pochwalić się niezwykle długim stażem małżeńskim. Wśród świętujących znaleźli się Lucyna i Stanisław Adamczewscy oraz Małgorzata i Andrzej Banasiowie, obchodzący diamentowe gody, czyli 60-lecie małżeństwa. To jedynie kilka z 34 par, które tego dnia miały okazję wspólnie celebrować swoje wyjątkowe rocznice.

Prezydent Mariusz Wołosz oraz wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Grzegorz Nowak osobiście złożyli gratulacje jubilatom. Podczas spotkania prezydent podkreślił, jak ważne są takie chwile dla społeczności lokalnej, które pokazują, że prawdziwa miłość i trwałość związków są możliwe.

Nie mniej imponujące były żelazne gody, czyli 65-lecie małżeństwa, które obchodziło 10 par. Wśród nich znaleźli się Stefania i Józef Barutowie, Lotta i Stanisław Bębenkowie oraz Krystyna i Marian Boreccy. Każda z tych par to żywe świadectwo wytrwałości i wzajemnego wsparcia przez dziesięciolecia.

Prezydent Mariusz Wołosz odwiedził również Katarzynę i Teodora Bednarskich oraz Elfrydę i Tadeusza Byczków, którzy również obchodzili 65-lecie małżeństwa. Prezydent podkreślił, że takie spotkania są ważne nie tylko dla jubilatów, ale także dla całej społeczności, która może czerpać inspirację z ich historii.

Największe wrażenie zrobiła jednak rocznica Krystyny i Edmunda Serwuszoków, którzy świętowali 70-lecie ślubu. Ich imponujący staż małżeński jest dowodem na to, że prawdziwa miłość nie zna granic czasu.

Obchody takich jubileuszy są doskonałą okazją do refleksji nad wartością małżeństwa i trwałością związków. To także moment, w którym możemy przypomnieć sobie, jak ważne są wzajemne wsparcie i miłość w codziennym życiu.