W piątek, 26 listopada na gali bokserskiej w Radomsku wychowanek Szombierek Bytom stoczył emocjonujący pojedynek z Brytyjczykiem Andrew Robinsonem. Były w tym starciu widowiskowe ciosy, nagłe zwroty akcji oraz efektowna końcówka. Pojedynek zakończył się remisem.

Damian Jonak wrócił na ring po ponad 2,5 roku przerwy. Poprzednie starcie stoczył w kwietniu 2019 roku w katowickim "Spodku" z Andrew Robinsonem. Walka była wyrównana, chociaż polski pięściarz sprawiał lepsze wrażenie. Sędziowie punktowali wtedy na korzyść Brytyjczyka. - To była krzywdząca porażka - przekonywał Polak, który w w piątek na gali Tymex Boxing Night 19 ponownie zmierzył się z Brytyjczykiem.

Lewy prosty, kombinacje, dobra praca nóg

Wychowanek Szombierek od pierwszych sekund atakował, pokazał, to z czego jest znany, czyli technikę, dobrą pracę nóg i lewy prosty. Uderzał też kombinacjami, sierpami. Początkowo rywal był zaskoczony naporem polskiego pięściarza, który prezentował się lepiej niż w 2019 roku w Katowicach. W połowie starcia, walki zakontraktowanej na 8 rund, Robinson zaczął częściej uderzać. Pewny siebie bokser z Wysp w przerwach między rundami krzyczał w stronę Jonaka, publiczności, pokazując, że jest w dobrej dyspozycji fizycznej. Jonak w tym czasie sprawiał wrażenie zmęczonego. W szóstej rundzie zawodnik pochodzący z Bytomia odrodził się, zaczął też walczyć w innym stylu, w pewnym momencie opuścił ręce, zgrabnie unikał ciosów przeciwnika a sam mocno uderzał. Kolejne dwa starcia także były widowiskowe, podobnie jak końcówka. Po zakończeniu walki obaj pięściarze byli mocno zakrwawieni.

d

Gratulacje od prezydenta

Sędziowie punktowali 77:75 dla Jonaka oraz dwukrotnie 76:76. Starcie zakończyło się remisem. Po pojedynku prezydent Bytomia Mariusz Wołosz wręczył Jonakowi list gratulacyjny oraz grawerton za udany powrót na ring. Pięściarz otrzymał również puchar od posła do Parlamentu Europejskiego Grzegorza Tobiszowskiego.

d

Jonak chce walczyć w Bytomiu

- Walka była emocjonująca dla kibiców, ale nie do końca realizowałem, to co miałem ustalone z trenerami. Smolę ten werdykt, boksuję dla kibiców i emocji. Trzydzieści miesięcy rozbratu z boksem nie wyrządziło mi dużej krzywdy. Kocham ten sport i będę jeszcze walczył przez kilka lat. W kwestii Robinsona może znowu z nim się zmierzę. Do trzech razy sztuka. Taka walka mogłaby się odbyć w Bytomiu, moim rodzinnym mieście. Spotkajmy się wiosną przyszłego roku - mówił Jonak po walce w TVP Sport.

Pięściarz pozdrawiał także bytomian, dziękował kibicom w Radomsku oraz Solidarności, z którą związany jest od lat.

Jonak ma wciąż imponujący bilans walk, z 44 wygrał 41, dwie zremisował i jedną przegrał.

d