Bytomscy dzielnicowi każdego dnia sprawdzają miejsca, gdzie mogą przebywać osoby bezdomne. Kontrolują pustostany, ogródki działkowe, piwnice, strychy, kanały ciepłownicze i okolice dworca. Mundurowi nakłaniają do skorzystania z noclegowni, czy ogrzewalni. Tym bardziej że temperatura w ostatnim czasie spada poniżej zera.

Zima to bez wątpienia najtrudniejszy okres dla osób niemających dachu nad głową. Częste opady deszczu i śniegu, wiatry a do tego bardzo niskie temperatury często doprowadzają do wyziębienia organizmu osób przebywających cały czas pod gołym niebem. Do zagrożenia życia przyczynia się również wypity alkohol. Dlatego bytomscy dzielnicowi każdego dnia sprawdzają miejsca, gdzie mogą przebywać osoby bezdomne. Kontrolują pustostany, kanały ciepłownicze, ogródki działkowe, altanki, piwnice i strychy. Często, aby się rozgrzać, bezdomni w takich właśnie miejscach rozpalają ogniska, co stanowi ogromne zagrożenie dla ich samych i ludzi mieszkających w pobliżu. Policjanci monitorują takie sytuacje i starają się nakłaniać zastane osoby do skorzystania z noclegowni. W Bytomiu noclegownia i ogrzewalnia znajduje się przy ulicy Kosynierów 26 i czynna jest od godziny 18.00 do 8.00. Osoby korzystające z noclegowni mają możliwość spędzenia nocy, skorzystania z łaźni, zmiany odzieży, otrzymania środków czystości i gorącej herbaty. Pozostały wykaz placówek świadczących pomoc bezdomnym dostępny jest na stronie internetowej Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Każdy może pomóc osobom bezdomnym, starszym, czy nietrzeźwym przebywającym na mrozie. Wystarczy nie być obojętnym. Zwrócić uwagę na przypadkowo spotkane osoby, które mogą stać się ofiarami niskich temperatur. Następnie zadzwonić na numer 112 bądź 986, aby przekazać informację o osobie, która potrzebuje pomocy z uwagi na możliwość wychłodzenia. Można skorzystać również z Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa i nanieść odpowiednie zgłoszenia, które są sprawdzane przez mundurowych. Pamiętajmy, aby reagować, gdy widzimy osobę, która potrzebuje pomocy.

Na pewno nie byli obojętni na los bezdomnego pracownicy, którzy remontowali kamienicę przy ulicy Piłsudskiego w Bytomiu. O bezdomnym mężczyźnie koczującym w pustostanie, przy bardzo niskiej temperaturze powietrza powiadomili dzielnicowych z Komisariatu Policji II. Aspirant Jarosław Odyjas, młodszy aspirant Kamil Piotrowski i sierżant sztabowy Grzegorz Kołaczek od razu udali się na wskazane miejsce. W pustostanie znajdował się mężczyzna, który był bardzo wychłodzony i zgodził się na przewiezienie do ogrzewalni. Reakcja ludzi i szybka pomoc policjantów przyczyniła się do uratowania bezdomnego przed hipotermią.