Kiedy inni zwijali interesy po starciu z pandemią, ona rozkręcała biznes. Mowa o Sandrze Michalak, bytomiance, która zamarzyła, by w swoim rodzinnym mieście stworzyć miejsce, które kobiety, dziewczyny - po naszemu frelki, pokochają. Butik Frelle przy ul. Gliwickiej 17 działa już od dwóch lat, a w jego ofercie znajdziemy odzież damską, naturalne kosmetyki i sojowe świece, które szturmem podbijają Paryż.

Frelle Bytom

Początki były pełne obaw, czy „przejście na swoje” w tym mieście, z taką ofertą, a przede wszystkim w tak trudnym pandemicznym czasie, przyniesie sukces.

- W lokalu przy Gliwickiej najpierw otworzyłam butik z odzieżą. Zależało mi ma tym, aby sprzedawać ubrania dobre jakościowo. Sama jestem wymagającą klientką, zawsze szukam dobrych składów - 100% bawełny, wełny. Miałam problem, by ubrać się w Bytomiu, dlatego nawiązałam współpracę z polskimi niszowymi markami, które szyją krótkie serie z dobrej jakości tkanin - opowiada Sandra Michalak, właścicielka Frelli.

Sukienka czy świeca w krysztale?

Znakiem rozpoznawczym Frelli są pachnące świece sojowe w kryształach, które powstają w pracowni przy Gliwickiej. Obecnie w ofercie jest około 20 zapachów, które zmieniają się na półkach wraz z porami roku.

- Kiedy otwierałam butik, pomyślałam, że jeśli klientka nie znajdzie u nas nic do ubrania, wyjdzie ze sklepu z naszą wyjątkową świecą. Początkowo miałyśmy 10-20 sztuk świec, na które robiłyśmy zapisy. Wtedy nie byłam w stanie robić ich więcej, a zainteresowanie wciąż rosło - mówi pani Sandra.

Świece sojowe Frelle Bytom

Ukryte drzwi i droga do Paryża

Z dnia na dzień wieść o niezwykłych świecach Frelli z Bytomia zataczała coraz szersze kręgi. Wyprodukowane w śródmiejskiej pracowni świece o zapachu skóry trafiły m.in. na premierę nowego modelu samochodu BMW, powstała też seria związana z Planetarium Śląskim.

- Ktoś podarował komuś świecę, ktoś dowiedział się o naszym sklepie i pracowni z internetu. I nagle otrzymałam zlecenie na 600 sztuk świec dla sieci aptek - wspomina szefowa Frelli. - Wiedziałam, że nie zrobię ich w domu. Krótko po tym zwolnił się lokal sąsiadujący z naszym butikiem. Już po podpisaniu umowy najmu okazało się, że lokale połączone są drzwiami - uśmiecha się pani Sandra.

Jak mówi Sandra Michalak, to „z podarowania” zrodziła się zagraniczna współpraca i kontakt z francuskim rynkiem. I tak świece z Bytomia za kilka tygodni będą już dostępne na francuskim rynku online oraz w kilku paryskich sklepach stacjonarnych.

- Kiedy podzieliłyśmy się w mediach społecznościowych informacją, że nawiązujemy zagraniczną współpracę, miałam wrażenie, że cały Bytom trzyma kciuki. Dostałyśmy mnóstwo pozytywnych komentarzy i dobrej energii - mówi Sandra Michalak.

Frelle blisko życia miasta

Droga frelko, to miejsce powstało z myślą o Tobie - to hasło, którym od początku kierowały się Frelle i które widnieje na sklepowej witrynie butiku.

- Zawsze pracowałam z ludźmi i nie wyobrażałam sobie, że ograniczę się tylko do zarabiania pieniędzy. Chciałam, żeby to nie był zwykły sklep, ale przyjazne miejsce, do którego się wraca. I to się udało, głównie dzięki przychylności i zaufaniu, jakim obdarzyły nas bytomskie klientki - uśmiecha się pani Sandra.

Frelle można spotkać nie tylko przy Gliwickiej. Organizowały już warsztaty w Pałacu w Miechowicach i zaangażowały się w akcję Kobiecy Bytom organizowaną przez Becek oraz można je spotkać na miejskich jarmarkach i innych wydarzeniach.